Zostań Shinobi!!
Zobaczyłaś że postać przypomina sylwetką was. Prawdopodobnie był w waszym wieku
Odie podbiegł do postaci stojącej na drzewie. Odwrócił sie i spojrzał na Kurenai z Zabuzą i spowrotem na zamaskowaną osobę
Był widocznie zły
-Co jest grane! - krzyknął - Za kogo ty się masz!..Ej ty ogłuchłeś
-Spokojnie Odie - wstała Kurenai - To nie jest nasz wróg
-Nie o to chodzi! - wykrzyczał Odie - Widziałeś co on zrobił ot tak poprostu. Zabuza był olbrzymi i strasznie silny, jak jakiś potwór. A ten dzieciak nie większy odemnie powalił go jednym ruchem jak jakiegoś robaczka. Powiedz jak się mamy czuć! Na kogo wyszliśmy? Jesteśmy do niczego..Ja mam się z tym pogodzić?!
Offline
-Był po prostu za silny a my jesteśmy tylko Geninami.
Offline
-Cóż nawet jeśli jest ci z tym źle już nie da się tego cofnąć, Odie - położyła dłoń na jego głowie i poczochrała mu włosy - Są na tym świecie dzieci młodsze od ciebie, a przy tym silniejsze niż ja
Odie spojrzał na przybysza
Offline
-Zgodze się z Sensei
Offline
Postać zniknęła w małym tornadzie i pojawiła się ponownie przy ciele Zabuzy
Podniosła go i wzięła na plecy
-Wasza walka narazie się skończyła - powiedział zamaskowany - To ciało kryje wiele tajemnic, nie pozwolę by dostało sie w niepowołane ręce. A teraz wybaczcie, żegnam
Znów pojawiło się dookoła niego tornadko i zniknął
-Zniknął - powiedział Odie
Offline
-Coś mi tu nie pasuje.Czemu on zabrał to ciało skoro mógł je od razu przeszukać?
Offline
Odie pobiegł trochę do przodu
-Odie on odszedł, daj już spokój - powiedziała Kurenai
Odie ukląkł i zaczął rytmicznie uderzać pięściami o ziemie
-Co my tu robimy! - krzyczał - Jesteśmy żałośni. Poprostu nie mogę tego znieść
Offline
-Odie uspokój się.Chyba ci mówiłam,ze jesteśmy tylko geninami.
Offline
Kurenai podeszła do niego i złapała go za rękę
-My ninja często stajemy w obliczu trudnych wyzwań. Zachowaj swój gniew na następnego wroga - powiedziała Kurenai i póściła jego rękę
Odie się uspokoił
-Jeszcze nie wypełniliśmy naszej misji - zwróciła się do was Kurenai - Musimy doprowadzić budowniczego do jego mostu
-Przepraszam was za te wszystkie kłopoty - uśmiechnął sie Tazuna - Kiedy dotrzemy do wioski odpoczniecie w moim domu
-Dobra ruszamy w drogę - powiedziała Kurenai i zaczęła powoli iść
Odie wstał
Nagle Kurenai stanęła i upadła twarzą na ziemię
-Sensei Kurenai - wołał Odie - Sensei Kurenai
Offline
-Walka z Zabuzą musiała ją bardzo zmęczyć.
Offline
-Dobrze.Odie pomóż mi ją wziąść.
Offline
Wziełam drugie
Offline